Europejski Fundusz Społeczny Unia Europejska

 

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

 

 

 

 
Z wózka inwalidzkiego na koparkę | Drukuj |

Gdy Jacek Nowicki uległ wypadkowi, a lekarze orzekli u niego trwałe uszkodzenie kręgosłupa, mężczyzna nie łudził się, że będzie żył jak wcześniej. Ograniczenie niepełnosprawnością spycha wielu ludzi na margines życia towarzyskiego, zawodowego i społecznego. Jacek się nie poddał i wygrał z kalectwem.

Sprzęt budowlany od dziecka robił na Jacku ogromne wrażenie. W sklepie jego wzrok przyciągały przede wszystkim koparki. Gdy na osiedle przybywały ekipy remontowe, chłopak zawsze im towarzyszył. Godzinami wpatrywał się, jak machiny przerzucają ziemię za ludzi.

- Podziwiałem konstrukcję i moc tych urządzeń. Wpatrywałem się w każdy mechanizm i każdą część. Zastanawiałem się, jak działają - przyznaje Jacek Nowicki. - Niewiele nastolatków wie, co chce robić w życiu. Moim marzeniem od zawsze była obsługa koparki. Pierwszy raz usiadłem w kabinie takiej maszyny dziesięć lat temu. Od tamtej pory miałem w głowie tylko jedno, zrobić kurs operatora i jak najszybciej pójść do pracy.

Pokrzyżowane plany

Jacek zrobił dwumiesięczny kurs operatora koparki w rzeszowskim Ośrodku Szkolenia Zawodowego. Egzamin zdał bez problemu. Niestety, 8 stycznia 2001 roku uległ wypadkowi, którego skutkiem było trwałe uszkodzenie kręgosłupa.

- Jedyna myśl, jaka mnie dręczyła w szpitalu, to taka, że nigdy już nie wsiądę na koparkę - mówi Jacek. - Mijały miesiące rehabilitacji, a poprawy nie było. Trzeba było zaryzykować.

Przywrócił nowemu życiu stary sens

Podczas pobytu w jednej z rzeszowskich firm budowlanych skusiło go, żeby wdrapać się do kabiny koparki. Nie było to łatwe. Wózek stał na ziemi, kabina koparki znajdowała się blisko półtora metra wyżej. Potrzeba było siły i ogromnej determinacji, by dłonie zaczepione za klamki podciągnęły bezwładne ciało.

- Udało się! To był moment przełomowy, uwierzyłem, że mogę przywrócić mojemu nowemu życiu stary sens. Co więcej, uwierzyła też w to moja mama, która z przerażeniem obserwowała mój wyczyn - wspomina Jacek.

Od tego dnia marzenia Jacka zaczęły się urzeczywistniać. Młody tarnobrzeżanin kupił własną koparkę, najpierw jedną, potem drugą. Postanowił, że wróci do pracy. - Chciałbym założyć działalność gospodarczą i przyjmować zlecenia na wykonywanie prac budowlanych. Mam sprzęt, cenowo będę konkurencyjny. Jedyny problem to przemieszczenie się z wózka do szoferki, bo sama obsługa koparki nie sprawia mi żadnego problemu. Wszystko obsługuję ręcznie. Nogi są mi zbędne.

Gdy Jacek wsiada do koparki, uśmiech nie znika z jego twarzy. Obsługę sprzętu ma w jednym palcu, lubi się nawet trochę popisać. Nie wie jeszcze, jak się potoczą jego biznesowe plany, najważniejsze, że zawalczył o swoje marzenia i że udało mu się tę walkę wygrać.


Źródło: Super Nowości 01 grudnia 2006 r.


 
gości: 606695
Biuro projektu:
Urząd Miasta Rzeszowa, Plac Ofiar Getta 7 pok. 2, 35-002 Rzeszów, tel./fax 017 875 45 79, tel. (017) 875 45 80
e-mail: biuro_on@erzeszow.pl